Słowacja ma do zaoferowania wędkarzom muchowym znacznie więcej niż Polska. Góry zajmują ponad 60% powierzchni tego kraju co automatycznie przekłada się na większą ilość ,,muchowych” wód płynących. Łowiska słowackie są dobrze zarządzane przez lokalne stowarzyszenia jednak cena jaką trzeba zapłacić za dzień łowienia jest średnio dwa razy wyższa niż w Polsce. Vah, Orava, Bela, Hron, Hornad, Poprad i ich dopływy to tylko z niektórych sztandarowych słowackich łowisk a nasi przewodnicy znają je wszystkie! Bardzo lubimy jeździć nad tamtejsze rzeki prywatnie oraz z naszymi gośćmi a bezpośrednia bliskość słowackiej granicy powoduje, że mamy ,,rzut beretem” od Zakopanego. Rozmiary do jakich dorastają ryby w tamtejszych rzekach to marzenie wielu wymagających wędkarzy. 60-cio centymetrowe pstrągi łowione na słynnym Vahu są na porządku dziennym. Z tego też względu polecamy wyprawy tam osobom które mają już doświadczenie w wędkarstwie muchowym. Mimo iż ryb jest dużo nie są one łatwe do przechytrzenia a hol ponad półmetrowej torpedy to nie lada wyzwanie nawet dla ekspertów.
